niedziela, 11 listopada 2012

Stereotypy...

Tym razem jesiennym niedzielnym wieczorem właśnie o nich. Już jakiś czas temu prowokowała mnie tym tematem Aga (już Wam ją "sprzedawałam" :)) na swoim blogu.
Opierałam się trochę bo jednak temat kontrowersyjny a może nie sam temat co moje podejście.
Chodzi o to, że staram się jak mogę nie wkładać do głowy moim dzieciom tak powszechnym i częstych w naszym społeczeństwie stereotypów.
A wbrew pozorom otaczają nas one mocno i czasem zaciskają pętle dość mocno.
Nie ma znaczenia czym bawi się chłopiec a czym dziewczynka - chodzi o to żeby się dobrze bawili. Kto powiedział, że faceci nie płaczą? Płaczą! I dobrze bo inaczej byliby kompletnie nie wrażliwi. Dlaczego kobieta musi umieć gotować? Nie musi. Ja nie umiem i żyję - nadal jako kobieta. Dlaczego jest tak, że chłopcy zawsze mają smutne, szaro granatowe ubranka - czasem pojawia się bohater kreskówki. Tak musi być? Skąd wiadomo, że jak kierowca nie radzi sobie na drodze to z całą pewnością to baba!!!!??? Jeżdżę samochodem świetnie - nie raz słyszałam to z ust właśnie facetów a 80% przypadków "sierot" na drodze spotykanych przeze mnie to mężczyźni.
Takich przykładów mogę wymieniać całą masę...

W sumie nawet nie wiem skąd wzięła się we mnie taka drażliwość pod tym względem.
Może dlatego, że wiele rzeczy w życiu zrobiłam "pod prąd". Z niektórych jestem dumna, inne uważam za totalną porażkę ale wszystkie one ukształtowały i dalej kształtują mnie.
Wiele razy podejmowałam decyzje "niestandardowe" z których zdawałam sobie sprawę a przede wszystkim z ich konsekwencji. Decyzje te były dobre dla mnie ale łamiące stereotypy. Zaczęłam życie na nowo sama z dwójką dzieci w wynajmowanym mieszkaniu...Moi najbliżsi nie mogli zrozumieć takich decyzji bo nie myśleli o mnie tylko w swoich stereotypach. Było ciężko, koszty duże, zrozumieli po roku...

Może dlatego tak dużą wagę przykładam właśnie do tego, żeby moje dzieci rozumiały, czym jest wkładanie nas w sztuczne normy spełniania oczekiwań innych od samego początku. Tłumaczę córce, że nie ma znaczenia ile kobieta ma lat, jeśli ma zgrabne nogi dlaczego nie może chodzi w krótkiej spódnicy po 50 -tce? Bo nie wypada?! Kto ustalił że nie wypada? Czyje oczekiwania spełnia? Swoje? Bliskich? Czy może "innych" których nie obchodzi kim jest i co myśli tylko jakiej długości ma spódnice....

Jeżeli wszyscy będą tacy sami, według tych samych, czasem kompletnie bez sensu nadawanych norm kształtowani to czy nasze społeczeństwo nie będzie smutne, nudne i szare? Nie chodzi mi o to, żeby łamać zasady kultury czy grzeczności ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka po tak wypada. Przez wiele stereotypów ograniczamy siebie sami i przestajemy wierzyć, że możemy coś zrobić. Czasem znaczymy znacznie więcej niż nam się wydaje i dużo więcej możemy.

I tu pojawia się tekst z Wysokich Obcasach Extra, który oprócz Agi sprowokował mnie również do napisania tych kilku słów. A chodzi o felieton "Żeński koniuszek". Sprawa wydaje się prosta: macie na wizytówkach napisane specjalista czy specjalistka? Dyrektor czy dyrektorka? Zwróciłyście uwagę na to? Szczerze ja nie. A w sumie dlaczego nie. W jakiś sposób to przecież oczywiste, że te końcówki powinny być żeńskie... 
Tylko według niektórych wtedy mniej znaczą. Naprawdę? Czas przełamać i ten stereotyp. Zmieniam dzisiaj stopkę w firmowym mailu :)

4 komentarze:

  1. i tak trzymaj :)
    pozdrawiam
    AG

    OdpowiedzUsuń
  2. Od myślenia i dzielenia się myślami zaczynają się zmiany...dlatego też lubię czytać Wysokie Obcasy, gdzie pokazywane są różne niestereotypowe kobiety. Nie lubię zaś oceniania ludzi - ich zachowań, motywacji, ubiorów - przez pryzmat swoich przekonań. A Ty też mnie zainspirowałaś do wpisu - właśnie na temat stereotypowego postrzegania kogoś przez jego ubiór. Dzięki! Aga :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, stereotypy są wśród nas..., niestety. Ja kładę nacisk na tolerancję. Gdybyśmy byli bardziej wyrozumiali dla innych i zwyczajnie ich nie oceniali, wszystkim żyłoby się łatwiej.
    Pozdrawiam, Moniko! :)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  4. Monika, ja tak "od czapki" - może Ci się spodoba http://rosa-robi-to.blogspot.com/. Pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń