Hmmm wiem, że marudzę jak wszyscy :) Jak jest upał za gorąco, jak jest zimno to "co to za lato?" !
Prawda jest taka, że mamy domowy tydzień, który w zasadzie się kończy i przez pogodę zmuszeni jesteśmy działać w ramach domostwa a każda chwila bez deszczu jest dosłownie wykradana :)
Trochę to męczące dlatego ciut marudzę...
Uzbrojeni w kalosze i płaszcze wodoodporne zwiedzamy okolice czyli zamieniamy się w prawdziwe leśne ludy :) Z tego deszczu i zimna odwiedził nas ostatnio świerszcz. Był ogromny! Zdjęcie tego nie oddaje ale był wielki... Wkradł się do domu pewnie z zimna!
Mam nadzieję, że u Was cieplej i słoneczniej! Tego Wam życzę :)
Broń Małego Jego to oczywiście zabawka :) jak każdy policjant ma czapkę i pistolet nawet wychodząc na jagody ;)
OdpowiedzUsuń:) takie spacery z rodziną to wielkie szczęście...
OdpowiedzUsuńmimo braku lata las wygląda fantastycznie!
ja kiedyś w Chorwacji widziałam największego świerszcza w życiu... miał jakieś 20 cm w kłębie:)))
ale wielki ten świerszcz musiał głośno świergolić ;),trzeba korzystać ile się da mimo wrednej pogody tego lata
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Uwielbiam spacery po lesie,dają wolność i pomagają się zrelaksować.Niestety w mojej okolicy nie ma ich za wiele.
OdpowiedzUsuńNa sam widok tego świerszcza się wzdrygnęłam...jakoś boję i brzydzę się takich stworów ;P
Pozdrawiam
wielki był okrutnie, nie świergolił bo był tak samo przerażony jak my ale akcja ratunkowa się powiodła chociaż trwała dość długo :) żeby nie uszkodzić mu czułków! Cóż ja się też boję i brzydzę taki stworzeń choć przyznaje, że po roku mieszkania na wsi ciut przywykłam:)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też nie obyło się bez marudzenia;)Bo co to za lato w kaloszach i swetrze?:/Niech się zrobi już ciepło!Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuń