wtorek, 24 lipca 2012

"Dziecięcy" czas

Już dawno zauważyłam, że czas z dziećmi nie liczy się na ilość tylko na jakość.
Przestałam więc spędzać czas z dziećmi "po łebkach" i od niechcenia i staram się aby był to czas w 100% dla nich i o nich, rozmawiamy, śmiejemy się, wygłupiamy i nawet jak jest to 15-30 minut w zabieganym dniu mają na tyle naładowane baterie, że nie siedzą bezmyślnie wgapione w TV a "używają wyobraźni" i idzie im to świetnie. Nie odkrywczego zapewne nie mówię ale polecam Wam zwrócenie uwagi na jakość kontaktów (może nawet nie tylko z dziećmi:))


W tym magicznym dziecięcym czasie wybraliśmy się ostatnio na wycieczkę do ciekawego miejsca - Farmy Iluzji. 

70 km w stronę Lublina za Warszawą znajdziecie fenomenalne miejsce aby spędzić aktywnie i ciekawie czas odrywając tajniki iluzji, pokonując wiklinowy labirynt czy grając na specjalnie przygotowanych boiskach :).


zdjęcia z głupimi minami :)



i szaleństwa weekendowe - ten w niebieskim kółku to mój łobuz :)

Przyznaje się bez bicia, że taka dawka dzieci dziennie powaliła nawet mnie... ale było warto :) uśmiechy przy zasypianiu po takim dniu - bezcenne!

5 komentarzy:

  1. Super spędzony czas i podzielam twoje zadnie nie ilość a jakość się liczy :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak... Coś w tym jest, w tym efektywnym, a nie efektownym spędzaniu czasu. Dziecięca wyobraźnia jest uroczo zaraźliwa nawet w budowaniu z pisaku piaskownicy hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Monika, zgadzam się z Tobą "w całej rozciągłości". A miejsce wygląda na fajne, na pewno dzieciaki mogą się tam wyszaleć. No i łatwiej wtedy zasypiają. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudnie:)))))

    ale fajnie czas spędziliście!
    jaka szczęśliwa rodzinka
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeurocze rodzinne fotki :-) sliczna rodzinka :-)

    OdpowiedzUsuń