Już dawno zauważyłam, że czas z dziećmi nie liczy się na ilość tylko na jakość.
Przestałam więc spędzać czas z dziećmi "po łebkach" i od niechcenia i staram się aby był to czas w 100% dla nich i o nich, rozmawiamy, śmiejemy się, wygłupiamy i nawet jak jest to 15-30 minut w zabieganym dniu mają na tyle naładowane baterie, że nie siedzą bezmyślnie wgapione w TV a "używają wyobraźni" i idzie im to świetnie. Nie odkrywczego zapewne nie mówię ale polecam Wam zwrócenie uwagi na jakość kontaktów (może nawet nie tylko z dziećmi:))
W tym magicznym dziecięcym czasie wybraliśmy się ostatnio na wycieczkę do ciekawego miejsca - Farmy Iluzji.
70 km w stronę Lublina za Warszawą znajdziecie fenomenalne miejsce aby spędzić aktywnie i ciekawie czas odrywając tajniki iluzji, pokonując wiklinowy labirynt czy grając na specjalnie przygotowanych boiskach :).
zdjęcia z głupimi minami :)
i szaleństwa weekendowe - ten w niebieskim kółku to mój łobuz :)
Przyznaje się bez bicia, że taka dawka dzieci dziennie powaliła nawet mnie... ale było warto :) uśmiechy przy zasypianiu po takim dniu - bezcenne!
Super spędzony czas i podzielam twoje zadnie nie ilość a jakość się liczy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
O tak... Coś w tym jest, w tym efektywnym, a nie efektownym spędzaniu czasu. Dziecięca wyobraźnia jest uroczo zaraźliwa nawet w budowaniu z pisaku piaskownicy hihihi
OdpowiedzUsuńMonika, zgadzam się z Tobą "w całej rozciągłości". A miejsce wygląda na fajne, na pewno dzieciaki mogą się tam wyszaleć. No i łatwiej wtedy zasypiają. :-)
OdpowiedzUsuńcudnie:)))))
OdpowiedzUsuńale fajnie czas spędziliście!
jaka szczęśliwa rodzinka
pozdrowienia
Przeurocze rodzinne fotki :-) sliczna rodzinka :-)
OdpowiedzUsuń